Holandia jest podręcznikowym wzorcem rowerowego raju. Wysoka gęstość zaludnienia, niewielkie odległości między miastami, społeczne usposobienie Holendrów sprawiło, że rower jest tu najważniejszym środkiem lokomocji i ma pierwszeństwo przed samochodem. Ścieżki, a często wręcz "rowerowe autostrady" prowadzą wzdłuż każdej większej ulicy, szosy i kanału. Dla turystów rowerowych wprowadzono szereg ułatwień - czytelne drogowskazy i sieć numerowanych punktów orientacyjnych na skrzyżowaniu szlaków.

Jedna z ciekawszych tras na tygodniową wędrówkę wiedzie wokół IJsselmeer - ogromnego akwenu, który kiedyś był zatoką morską zwaną Zuidersee a w 1932 został odcięty od oceanu potężną groblą Afslutdijk i częściowo zamieniony w rolnicze poldery. W tutejszych portach zamarł wtedy ruch statków rybackich i handlowych a nadbrzeżne miasta zamieniły się w zaciszne skanseny przeszłości i ośrodki sportów wodnych. IJssellmeer jest dziś spokojnym, słodkowodnym jeziorem.

W trakcie wycieczki przemierzamy 5 niderlandzkich prowincji i zróżnicowane krajobrazy. Startem i metą tej trasy jest miejscowość Nunspeet, do której można dotrzeć pociągiem z amsterdamskiego lotniska w 1,5 godziny. Zmotoryzowani mogą skorzystać z darmowego parkingu. 

Dzień 1: Przyjazd do Nunspeet
Nunspeet to niewielkie miasteczko na południowym skraju Ijseelmeer, w 1916 roku niemal całkowicie zalane przez powódź. Dziś jego okolice to sielski krajobraz z rozległymi łąkami i żywopłotami.

Dzień 2: Nunspeet-Amersfoort   60 km
Najpierw zwiedzamy Harderwijk - dawny hanzeatycki port, którego czasy świetności przypadały na 13-17 wiek. Meta w Amersfoort - to  największe miasto na naszej trasie, ze znakomicie zachowaną historyczną częścią i murami obronnymi. Świetne miejsce na zakupy.

Dzień 3: Amersfort - Purmerend   70 km
Jedziemy przez typowe holenderskie miasteczka - Baarn i Muidenberg. Koniecznie trzeba zobaczyć Naarden-Vesting, znakomicie zachowaną twierdzę z podwójną linią fos i bastionów. Mjamy przedmieścia Amsterdamu, potężne śluzy na kanałach i rezerwat przyrody - torfowisko Eemland.

Dzień 4: Purmerend - Enkhuizen   56 km
Ścieżka wiedzie groblą z której roztacza się widok na akwen i sąsiadujące poldery. Mijamy gwarny kurort Volendam, następnie Edam - urocze miasteczko z kanałami, któremu nazwę zawdzięcza popularny ser.  Akurat w środę odbywa się tu targ serowy - okoliczni mleczarze przywożą swoje produkty na małych łodziach i rozkładają na głównym placu. Miasto Enkhuizen w czasach złotego wieku holenderskiego imperium kolonialnego było jednym z najważniejszych portów.

Dzień 5: Enkhuizen - Haarich/Balk/Lemmer   35-40 km
Kolejny etap rozpoczyna rejs statkiem na drugą stronę Ijselmeer (koszt EUR 15 za osobę i rower nie wliczony w cenę). Przybijamy do Stavoren i kolejny etap wiedzie przez Fryzję, zieloną niderlandzką prowincję o swoistym folklorze. Pedałując wzdłuż wschodniego brzegu jeziora, trafiamy na dawne klify i plaże zachęcające do kąpieli. 

Dzień 6: Harich/Balk/Lemmer - Zwartsluis   50-62 km
Zmieniamy kierunek rajdu na południowy. Jedziemy przez unikalny torfowiskowy krajobraz De Weeribbeen. Przez wiele kilometrów trasa prowadzi wąską ścieżką wzdłuż kanału i domów, do których można dostać się jedynie rowerem lub łodzią. Zwartsluis (dosł. czarna śluza) to maleńkie miasteczko wyrosłe obok warownej twierdzy, przy której jest dziś ośrodek sportów wodnych i kolekcja dawnych statków.

Dzień 7: Zwartsluis - Nunspeet   52 km
To ostatni etap ale bynajmniej nie koniec atrakcji. To na ten dzień zostawiamy sobie zwiedzanie Kampen, chyba najbardziej atrakcyjnego starego miasta, w którym zachowały się potężne bramy miejskie i 500 innych zabytków architektury.

Dzień 8: Śniadanie i odjazd.

Zobacz obszerną galerię zdjęć z trasy